Mariusz Pankowski Mariusz Pankowski
1035
BLOG

Viktor Orban - buntownik (nie bez powodu)

Mariusz Pankowski Mariusz Pankowski Polityka Obserwuj notkę 0

 

Komunizm jest nagi

 
Dziesiątki tysięcy Węgrów zebrało się na Placu Bohaterów w Budapeszcie, by oddać hołd Imre Nagy'owi, przywódcy węgierskiego powstania z roku 1956 i innym bohaterom tamtych dramatycznych wydarzeń. Do mikrofonu podszedł młody Viktor Orban. W białej koszuli, z wpiętym znaczkiem „Solidarności”, nieogolony, jakże inny od aparatczyków przemawiających przed nim. Przygotował poprawnie polityczne przemówienie, ale w ostatniej chwili postanowił przemówić z głowy i od serca. Z głośników popłynęły mocne słowa, atakujące komunistów. Jakże różne od pojednawczej nowomowy. Wezwał do wycofania wojsk sowieckich z Węgier i do demokratycznych wyborów. Przez tłum przeszedł szmer, konsternacja, a potem burza oklasków. Ten młody buntownik powiedział to co myślała większość zebranych. Odwaga została doceniona, Orban - buntownik wszedł na stałe do grona najważniejszych polityków węgierskich.

 
Wychowanek Sorosa

 
Zaczęło się rok wcześniej, w akademiku budapesztańskiego Uniwersytetu im. Eotvosa. Grupa studentów prawa w dyskusjach przy winie, doszła do wniosku, że komunizm jest nieszczęściem Węgier. Zrodził się pomysł, żeby powołać organizację pod nazwą Związek Młodych Liberałów FIDESZ. Był to schyłkowy etap tzw. „gulaszowego komunizmu”. Na czele reżimu, od 1956 r. stał Janos Kadar. Grupa z akademika stawała się coraz bardziej znana. Wówczas na młodych liberałów zwrócił uwagę George Soros, milioner inwestor finansowy, wspierający ruchy demokratyczne. Wysłał młodego Viktora na stypendium do Oxfordu. Kilka lat później Orban zbuntuje się przeciw wizji Sorosa tzw. „społeczeństwa otwartego”. Orban zbuntuje się przeciwko swojemu mentorowi.

 
Od liberała do konserwatysty

 
Początki FIDESZU to próba budowy partii o profilu liberalnym. Orban dojrzewał jednak. Jego poglądy stawały się coraz bardziej konserwatywne. Narodowa tradycja, tradycyjna rodzina i gospodarka wolnorynkowa podporządkowana interesom narodowym. Te wartości stały się podstawą nowego programu. Partia zaś przybrała nową nazwę Węgierska Unia Obywatelska FIDESZ. Nowy program, nowa nazwa, ale przede wszystkim setki tysięcy nowych wyborców. FIDESZ wygrywa wybory w 1998 r., Orban staje na czele nowego rządu. „Victoria Viktora” – tytułuje artykuł o sytuacji politycznej na Węgrzech jeden z dzienników.

 
W cieniu Trianon

 
Nie można zrozumieć współczesnej sytuacji politycznej Węgier bez znajomości ustaleń traktatu z Trianon z roku 1918. Wskutek ustaleń międzynarodowych i okrojenia terytorium, poza granicami Republiki Węgierskiej pozostały miliony Węgrów. Jedno z pierwszych wyzwań, które stanęło przed nowym rządem to przygotowanie tzw. „Karty Węgra”, przyznającej obywatelstwo wszystkim Węgrom zamieszkującym poza granicami. Rośnie napięcie z sąsiadami. Szczególnie na linii Budapeszt – Bratysława.

 
Gyurcsanyi oportunistyczny rywal

 
Pierwsza porażka Orbana, wiąże się z pojawieniem na scenie politycznej Ferenca Gyurcsanyi'ego. Ten wysoki blondyn w okularach, sprawny technokrata przyćmił na pewien czas gwiazdę Orbana. Socjaldemokraci triumfowali. Aż do tego dnia, kiedy wypłynęły na jaw tzw . „taśmy prawdy”. Nagranie z zamkniętego spotkania węgierskich socjalistów. „Kłamaliśmy cały czas, wszystko spieprzyliśmy”. Te słowa wypowiedziane przez szefa rządu musiały zrobić na Węgrach wrażenie. Nad Dunajem zawrzało. Tysiące Węgrów wyszło na ulicę. Protesty zamieniły się w zamieszki i regularne walki z policją. Orban do protestujących się nie przyłączył. Wezwał Gyrcsany'iego do odejścia. To był koniec oportunistycznego premiera. Buntownik – Viktor pokonał oportunistę – Ferenca. Gwiazda Orbana rozbłysła ponownie.

 
Orban vs. Unia Europejska

 
FIDESZ triumfował. Takiego zwycięstwa jeszcze nad Dunajem nie było. Orban otrzymał silny mandat demokratyczny do działania. I Orban zaczął działać z wielką determinacją. Zmiana konstytucji, wprowadzenie podatków od wielkich instytucji finansowych. Orban zrobił to o czym inni nawet bali się nawet pomyśleć. Natura buntownika wzięła górę. Na reakcję skostniałej Unii Europejskiej nie trzeba było długo czekać. Orban stał się „Czarnym Piotrusiem” Unii Europejskiej, przedstawianym jako zagrożenie dla demokracji.

 
Co dalej, czyli między Jobbikiem, a Bajnaiem

 
Kryzys dotknął Węgry bardzo mocno. Poparcie dla Orbana choć nadal duże, spadło wyraźnie. Po prawej stronie węgierskiej sceny politycznej pojawiła się nowa formacja – Jobbik. Formacja jawnie nacjonalistyczna, z drugiej strony ciągle silni są socjaliści, którzy występują pod sztandarem obrońców demokracji. Kandydatem socjalistów na premiera jest Gordon Bajnai – ulubieniec brukselskich salonów.
Viktor Orban przeszedł długą drogę. Przekonał się jak trudno być buntownikiem. Buntował się wielokrotnie. Nie był to bunt bez powodu. Powodem było dobro ukochanej Ojczyzny. Wytrwał jednak i z tej drogi nie zejdzie. Czy zwycięży w następnych wyborach ? Jedno jest pewne, nie przyłączy się do oportunistów – nigdy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka